Skarby z naszych zbiorów
Łańcuch dziekański Wydziału Weterynaryjnego SGGW
Łańcuch dziekański tzw. Weterynarii, wykonany najprawdopodobniej w połowie ubiegłego wieku, a konkretnie ok. 1952 roku, kiedy to odłączony i wydzielony z Uniwersytetu Warszawskiego – Wydział, włączono w struktury SGGW. Przez wiele lat służył kolejnym dziekanom jako insygnium sprawowanej władzy, podczas ważnych wydarzeń i uroczystości akademickich. Do czasu, gdy zastąpiono go przedwojennymi insygniami sprowadzonymi z Uniwersytetu, powstałymi w znakomitej pracowni warszawskiej Braci Łopieńskich w 1927 roku. Zamówienie złożone przez SGGW zrealizowała Spółdzielnia Pracy Rękodzieła Artystycznego ORNO zrzeszona w Cepelii, tj. Centrali Przemysłu Ludowego i Artystycznego. Manufaktura utworzona w 1949 roku słynęła z nietuzinkowych projektów przekładanych na biżuteryjne wyroby rękodzielnicze. Wzrastająca popularność ORNO, która osiągnęła szczyt zainteresowania w latach 60. i 70. ub. wieku, stała się najlepszym tego dowodem.
Dla Uczelni i wydziału dopiero co włączonego pod jej auspicje, wykonano realizację w całości z metalu o dość ciekawej krzywiźnie linii tworzących poszczególne elementy kompozycyjne układu, łączącą ogniwa z esowatych oraz prostych odcinków, zbiegających się w miejscu modułu z monogramem SGGW. Do niego przytwierdzony został medalion z sylwetką mitycznego Pegaza wpisanego w dwa okręgi, które dodatkowo opatrzono w podziałki sugerujące formę tarczy kompasu. Skrzydlatego rumaka ukazano w chwili odlotu. Z jednej strony jest on tu symbolem heroicznych czynów oraz zmagań podejmowanych w świecie medycyny weterynaryjnej w celu ratowania i ochrony zwierząt. Z drugiej pozostaje centrum i ośrodkiem ideowym tego insygnium, wskazując na etyczne i społeczne zobowiązania wychowanków kierunku, którzy po ukończeniu Uczelni i opuszczeniu jej murów, stają się prawowitymi spadkobiercami jej osiągnięć, wartości i zdobyczy naukowych. Jako reprezentanci modelowych postaw przyczyniają się do rozszerzania pozyskanej wiedzy i doświadczeń w inne regiony geograficzne doskonalenia zawodowego, poniekąd jakby w sens słów proroka Jeremiasza: „Ci są, których posłał Pan, aby obiegli ziemię”. Parafrazując myśl biblijnego bohatera adekwatne wydaje się stwierdzenie, że ci są, których wykształciła SGGW na weterynarii i posłała w różne części globu, aby przykładnie służyli innym gatunkom zwierząt oraz istot na Ziemi. Obiekt został ocechowany firmową puncą utworzoną z liter ORNO wpisanych w kwadrat. Obok występuje znak rzemieślniczy autora umieszczony w identycznej figurze geometrycznej. W pierwszych latach działalności Spółdzielni, projektanci wstępujący w jej szeregi mogli sygnować swoje wyroby.
Datowanie: ok. 1952 r.
Miejsce powstania: ORNO, Warszawa
Materiał i technika: m.in. srebro; wycinanie, gięcie i łączenie
Wymiary: dł. ok. 51 cm
Numer inw.: MSGGW-A-1083
Medal PRO MEMORIA dla SGGW
Medal PRO MEMORIA nadany SGGW w 2014 roku za wybitne zasługi w utrwalaniu pamięci o ludziach i ich czynach w walce o niepodległość Polski podczas II wojny światowej i po jej zakończeniu. Jest polskim odznaczeniem ustanowionym w 2005 roku przez Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych z okazji 60. rocznicy od zakończenia wojny. Przez kilka lat przyznawany był pojedynczym osobom oraz instytucjom. Tym, którzy bezpośrednio zetknęli się z klęską największego w historii konfliktu ogólnoglobalnego oraz tym, którzy niestrudzenie kultywują przeszłość historyczną związaną z tragicznymi wydarzeniami ubiegłego wieku. Poprzez upowszechnianie wiedzy oraz cennych informacji nt. ważnych i niepodważalnych faktów z tamtego okresu, wspomnień o bohaterach narodowych i patriotach, postawach społecznych i obywatelskich, które zyskały miano odważnych aktów w walce o najwyższe dobro oraz przyszłość Ojczyzny. W gronie wyróżnionych osób znalazł się m.in. jeden z prezydentów RP Aleksander Kwaśniewski, wielu przedstawicieli służb mundurowych, zwłaszcza wojskowych, weterani, działacze społeczni, naukowcy, politycy, historycy, ludzie ze świata kultury i sztuki. Wśród instytucji medalem uhonorowano Muzeum Powstania Warszawskiego, a także chwalebnie SGGW.
Uczelnia od początków istnienia ze swym przywiązaniem do przeszłości, własnych korzeni, historii, tradycji i tożsamości państwowej, z wielką dbałością i estymą odnosi się do wszelakich form upamiętniania, a nade wszystko gloryfikacji zasłużonych członków społeczności akademickiej – studentów, pracowników i absolwentów SGGW, którzy swoją siłą zasilali oddziały i formacje bojowe w walkach wyzwoleńczych i niepodległościowych. Część z nich nie powróciła już do domów, ani na Uczelnię. Lecz czyny ich szlachetne stale są przywoływane w zapisach i materiałach faktograficznych, publikacjach, obiektach komemoratywnych – pomnikach i tablicach, podczas wydarzeń i uroczystości o podniosłym charakterze. Odznaczenie PRO MEMORIA jest potwierdzeniem wielkiego i znaczącego wkładu SGGW w podtrzymywanie prawdy dziejowej i wartości patriotycznych.
Okrągła forma medalu srebrzonego i oksydowanego o średnicy 38 mm została zrealizowana według projektu artystów Roussanne i Andrzeja Nowakowskich. Stronę awersu zajmuje wizerunek siedzącego orła w koronie z rozłożonymi skrzydłami, rozpoznany z drzewca sztandaru wojskowego. Jego sylweta wsparta na szabli skrzyżowanej z drutem kolczastym została wyeksponowana na tle spękanych krat oznaczających odzyskanie wolności po wielu latach krwawych walk, wojny i okupacji. Pośrodku rewersu widnieją dwie skrzyżowane gałązki, dębowa i laurowa. Trudno o bardziej czytelną i wymowną symbolikę. Dąb to wzniosłość i wielowiekowość. Dąb to siła, stabilność i wytrwałość nawet wobec trudnych i zmieniających się okoliczności. Wieńcami laurowymi zaś honorowano wszystkich triumfatorów już od czasów starożytnych, czy to w zawodach i igrzyskach sportowych, czy też po stoczonych bitwach. W tym przypadku wiadomo o czyjej chwale poświadcza, choć nie było to łatwe i proste zwycięstwo, a okupione milionami istnień na całym świecie. Umieszczone pośrodku stylizacje roślinne zostały ograniczone od góry nazwą medalu, a od dołu datą jego ustanowienia. Otacza je dookolnie poprowadzona nazwa Urzędu, który powołał ten rodzaj odznaczeń i dokonał pewnej zmiany kilka lat później. Medal PRO MEMORIA został zastąpiony w 2011 roku odznaczeniem PRO PATRIA, którym objęto znacznie rozleglejszy zasięg historyczny począwszy od Konfederacji Barskiej, aż do transformacji ustrojowej na początku lat 90. ubiegłego wieku. Pamiątkowe odznaczenie dla Uczelni przechowywane jest w etui wraz z przeznaczoną do niego legitymacją oraz dyplomem.
Datowanie: ok. 2014 r.
Miejsce powstania: Warszawa
Materiał i technika: tombak srebrzony i oksydowany; relief wypukły
Wymiary: średnica 38 mm
Numer inw.: MSGGW-M-1037/673/1
Rzeźba „Kometa” Zygmunta Stankiewicza
Metaloplastyka Zygmunta Stankiewicza pt. „Kometa”, wykonana najprawdopodobniej w 2 poł. XX wieku w Szwajcarii. Jej osnowę konstrukcyjną tworzy cienki metalowy pręt wygięty na kształt łuku i umieszczony pośrodku prostokątnej podstawy z drewna. Wokół niego wymodelowano formę przy użyciu zespawanych opiłków metalu. Jej kształty zbliżone zostały do rzeczywistych. Oznacza to, że autor mając podstawy wiedzy o składzie i budowie komet, nadał swej realizacji odpowiedni wygląd. Jego dzieło wzorem ciał niebieskich krążących po przestrzeniach międzyplanetarnych, otrzymało główne elementy – jądro, komę i warkocze, czyli powierzchnię stałą, pyły oraz gazy powstające wskutek bliskości do słońca albo innej gwiazdy. Tak przemyślana i zrealizowana konstrukcja jest możliwa do oglądania z różnych stron. Z łukowatym „rusztowaniem” i „koncentracją” opiłków nadających kształtów całości, rozbudza futurystyczne wizje o kosmosie i prawach lokujących się znacznie dalej, aniżeli tylko tych występujących na planecie Ziemia. Praca jest jedną z wielu tego twórcy w zakresie sztuki z metalu. Bez wątpienia stanowi osiągnięcie na wskroś oryginalne, poświadczające o wysokich zdolnościach autora, jego mistrzowskich koncepcjach i operowaniu formą, rozległych horyzontach myślowych i związanych z tym zainteresowaniach sztuką-filozofią-nauką, także możliwościami ich łączenia w celu docierania do natury wszechrzeczy.
Zygmunt Stankiewicz (1914-2010) przeżywszy niemalże cały wiek, z czego 86 lat przypadło na XX stulecie, pozostawił po sobie niezwykle bogaty życiorys obfitujący w ciekawe, czasem nawet zaskakujące fakty i momenty. W tym także pokaźny zespół prac o charakterze artystycznym. Pierwsze postępy w sztuce osiągał pod kierunkiem malarza i absolwenta krakowskiej ASP – Józefa Blicharskiego. W czasie II wojny znalazł się w grupie internowanych w Szwajcarii. Wstępując na Wydział Architektury Politechniki Zuryskiej ujawnił po raz kolejny własne zainteresowania w tym kierunku. We wspomnieniach z tamtego okresu zapisał się jako jeden z współtwórców dekoracji kaplicy żołnierskiej w Zuchwil. Pełnił też rolę opiekuna i strażnika polskiej pamięci historycznej. Był dyrektorem Muzeum w Rapperswilu, prezesem kilku stowarzyszeń i założycielem Instytutu Badań Zagadnień Światowych z siedzibą na Zamku Muri. Swoją miłość, myśli i przywiązanie do Ojczyzny podkreślał dodatkowo niektórymi realizacjami rzeźbiarskimi.
W jego twórczości wykształciły się dwa odrębne kierunki formalno-stylowe. Pierwszy bliższy tradycji oraz dawnym sposobom kształtowania formy z użyciem twardych materiałów rzeźbiarskich, jak np. kamień. W tym figuratywnym nurcie powstały syntetycznie opracowane sylwetki postaci ludzkich, akty, płaskorzeźby. Kierunek ten rozwinięty w okresie wojennym sprzyjał refleksjom nad losami i przemijalnością człowieka, zagadnieniami życia i śmierci oraz kondycją psychofizyczną i mentalną w czasach wojny oraz wielkiego kryzysu humanitarnego. W drugim sposobie wypowiadania się zdecydowanie oddalił się od tej tradycji. W latach 60-tych zaczął tworzyć w metalu i tak powstało wiele jego konstruktywistyczno-kinetycznych struktur inspirowanych bryłami, geometrią i organicznością. Ich istotą stała się ścisła symbioza powoływanych form przestrzennych z otoczeniem, a tym samym przejmowanie pewnych jego właściwości. W zakresie zmian natężenia oświetlenia, wchłaniania barw oddających różne tony na powierzchniach, ruchu i częstotliwości drgań wywołanych czynnikami zewnętrznymi. Stąd większość tego typu realizacji artysty, które miały szansę ukonkretnić się, z chwilą synkretycznego zespolenia zyskało cechy ożywionej i zdynamizowanej materii poddającej się działaniom praw natury, współistniejącej i koegzystującej w jednym wymiarze ze wszystkim co dookoła. W tym nurcie powstała „Kometa” o lekkich proporcjach, małej stabilności i drobinach użytego metalu, która odważnie implikuje myśli o dalekim wykraczaniu poza sferę niebieską. Obiekt ten podarowała do zbiorów Muzeum SGGW prof. Teresa Zaniewska związana w Katedrą Pedagogiki SGGW, zasłużona działaczka na rzecz kultury oraz sztuki, przez wiele lat blisko zaprzyjaźniona z Zygmuntem Stankiewiczem.
Datowanie: 2 poł. XX w.
Miejsce powstania: Szwajcaria
Materiał i technika: metal, klocek drewniany; przycinanie, nitowanie
Wymiary: wys. ok. 56 cm
Numer inw.: MSGGW-A-653
Mapa polskich nadleśnictw, tartaków i zwierzyny łownej
Mapa II RP wykonana na Wystawę Światową w Nowym Yorku w 1939 roku przez kartografa Tadeusza Lipskiego i malarza Eliasza Kanarka. Pamiętne dzieło zaprezentowane po raz pierwszy w trakcie uroczystego otwarcia pawilonu polskiego w dniu 3 maja dla upamiętnienia Konstytucji z 1791 roku, uchwalonej na krótko przed ostatnim rozbiorem Polski oraz całkowitą utratą niepodległości.
Realizacja od początków wzbudzała zachwyt, ciekawość, a nawet ostre sprzeciwy państw sąsiadujących. Jakkolwiek były to reakcje zróżnicowane i zasadne, tym osiągnięciem autorów zamierzano promować walory przyrodnicze kraju, obfitującego w bujne i dorodne lasy, mnóstwo gatunków drzew oraz roślin, zasobnego w zwierzynę łowną, wysoko rozwinięte leśnictwo oraz przemysł drzewny. Z urzekającymi widokami miast i pejzaży, regionami o wielowiekowej historii, tradycjach i zabytkach. Dla państwa odradzającego się po wielu latach niewoli, z częściowo odzyskanymi terytoriami, mapa stała się nadzwyczaj udaną wizytówką na arenie międzynarodowej, przybliżającą cenne przejawy dziedzictwa kulturowo-przyrodniczego, jakimi w dwudziestoleciu międzywojennym mogliśmy się poszczycić.
Stylistyką i bogactwem plastycznego opracowania odwołuje się do XVII-wiecznych osiągnięć kartograficznych i okresu władania króla Jana III Sobieskiego, kiedy to Rzeczpospolita znajdowała się u szczytu potęgi i była jednym z najbardziej liczących się państw mocarstwowych w Europie. Nawiązując do minionych wieków pomysłodawcom i realizatorom tego dzieła, udało się podkreślić głębokie związki z przeszłością, które jednakowoż ujawniały ambicje Polaków po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku. Mapa opatrzona symboliką państwową – godłem z wizerunkiem orła białego na czerwonym kartuszu, łacińskimi inskrypcjami i scenkami sytuacyjnymi z polowań będących jedną z ulubionych rozrywek szlacheckich i tym samym widomą oznaką kultury sarmackiej, stała się idealnym tego przykładem. W obrysie terytorialnym zostały umieszczone nazwy nadleśnictw, tartaków i niektórych miast Polski. Dwie stolice, Warszawa oraz Kraków, oznaczono za pomocą legendarnych postaci — Syrenki Warszawskiej jak i Smoka Wawelskiego. Lublin położony na styku szlaków handlowych pozostaje słabo widoczny, podczas gdy Lwów będący centrum życia kulturalnego Kresów ukazano za pomocą architektonicznego ideogramu. Analogicznie poczyniono z położonym na północnym krańcu Wilnem, chlubiącym się nie tylko wspaniałymi dziejami, lecz także okazami sztuki dawnej. Na mapie uwzględniono wąski pas dostępności do Morza, który gwarantował żeglugę i doskonałe połowy. Ponadto ujawniają się w niej liczne przedstawienia rysunkowe sylwetek ludzkich i zwierzęcych, wskazujących na czynności w przemyśle tartacznym oraz miejsca występowania takich gatunków ssaków jak żubry, łosie, lisy, dziki, sarny czy jelenie znamionujące faunę w tej części geograficznej kontynentu.
Elementami układu, które może nie od razu przyciągają uwagę, lecz zauważone wywołują mrożące odczucia niepokoju oraz stanów psychicznego napięcia, są dwie grupy figuralne umieszczone przy granicach Polski od wschodu i zachodu. Po lewej stronie jest to horda Germanów maszerujących na nasz kraj z faszystowskim gestem, a po prawej pluton egzekucyjny NKWD. Fatum ciążące nad ludzkością w XX stuleciu sprawiło, że nastroje i groźba zbliżającej się wojny z końcem lat 30-tych były wszechobecne w świadomości społecznej Polaków. Autorzy mapy przewidując przyszłe wydarzenia, najpewniej nie byli w tych proroctwach osamotnieni. Mapa tuż po otwarciu wystawy wzbudziła kontrowersje i musiała zostać z niej zdjęta wskutek ostrych protestów przedstawicieli państw ukazanych w niekorzystnym świetle. Kilka miesięcy później we wrześniu 1939 roku okazało się, że losy II RP zostały w niej trafnie przedstawione, a lata wojny i okupacji odsunęły na wiele lat nie tylko prawo konstytucyjne, lecz także fundamentalne prawa człowieka. Po zakończeniu tego wieloletniego kataklizmu nastał zupełnie nowy obraz geopolityczny świata, który jednakowoż inaczej ukształtował granice naszego państwa. Mapę do zbiorów Muzeum SGGW przekazał Pan dr Longin Glijer, wieloletni pracownik Wydziału Technologii Drewna SGGW, zżyty z Muzeum SGGW od początków jego istnienia.
Datowanie: 1938 r.
Miejsce powstania: Polska
Materiał i technika: płótno; tusz, akwarela
Wymiary: szer. 45 cm x wys. 34,5 cm
Nr inw.: MSGGW-B-901
Płaskorzeźbiona kompozycja figuralna z Filipin
Płaskorzeźbiona kompozycja figuralna ze sceną rodzajową ukazującą zbieranie ryżu na Filipinach, wykonana najprawdopodobniej w latach 60-70. ub. wieku w okolicach miejscowości Los Banõs słynącej z zachwycających widoków i walorów przyrodniczych, gdzie od 1960 roku funkcjonuje Międzynarodowy Instytut Badań Ryżu, którego misją i nadrzędnym celem jest zapobieganie niedożywieniu ludności na świecie poprzez inicjowanie badań naukowych, jak również wprowadzanie na rynek żywieniowy kolejnych odmian tego niezwykle pożytecznego składnika pokarmowego. Popularnego nie tylko w tej części świata, lecz także w różnych strefach i regionach geograficznych.
Płaskorzeźba wysokiej klasy artystycznej z mnóstwem szczegółów zrealizowanych precyzyjnie, została zakupiona przez prof. Jana Góreckiego, rektora SGGW w latach 1990-1996 w stolicy Filipin Manili, w galerii z wyrobami lokalnego rzemiosła artystycznego. Przywieziona do Polski jako pamiątka z podróży odbytej w latach 70. XX wieku do kraju położonego wśród wód Oceanu Spokojnego i znacząco wysuniętego poza stały obszar lądowy Azji kontynentalnej. Będąca najpewniej dziełem miejscowego artysty posiadającego dużą wiedzę snycerską i biegłość techniczną w operowaniu litym drewnem o bardzo dużej twardości. Kompozycję cechuje zręczność w modelowaniu form i wydobytych kształtach, wieloplanowość, błyskotliwie zastosowane efekty światłocieniowe, umiejętne zróżnicowanie powierzchni przedstawieniowej polegające na adekwatnym podkreśleniu tektoniki poszczególnych elementów układu, nadaniu im umiarkowanej głębi i wymiarowości, dążność do zachowania symetrii względem osi poziomej, gdzie gładkie i wypolerowane płaszczyzny przeważające w dolnej części zostały przeciwstawione górnej partii panelu z większą ilością drobiazgowo opracowanych szczegółów. Tę samą cechę wiodącą do utrzymania osiowości podług linii pionowej, widać na przykładzie ustawienia postaci i zrównoważenia części składowych tak, aby znajdowały swoje odpowiedniki.
Scena przedstawia czteroosobową grupę postaci zajętych zbiorami z wyraźnym podziałem zadań między poszczególnymi członkami wioski. Dwie z nich dostarczają wiązek zerwanych roślin, pozostali wiążą je i układają w snopy, przez co ich działania wyróżnia prosty, harmonijny i uporządkowany rytm. Epizod uchwycony jakby w pobliżu plantacji, na podwórzu wśród domostw. Całe przedstawienie wprowadza w przyjemną nastrojowość mimo, iż wiąże się z wytężoną pracą. Kojących odczuć dostarcza rajski, wręcz idylliczny widok przyrodniczo-kulturowy związany z gorącym i wilgotnym klimatem równikowym stwarzającym dogodne warunki rozwoju miejscowej florze oraz faunie, w nie mniejszym stopniu decydującym o formach budownictwa mieszkalnego. Jednokondygnacyjne, wykonane z drewna bungalowy o lekkiej konstrukcji, idealnie wpisują się w pejzaż przestrzenny kraju wyspiarskiego i ułatwiają funkcjonowanie względem występujących tam temperatur, a także warunków pogodowych. Niespotykane wrażenia czynią majestatyczne korony drzew egzotycznych poddanych twórczej stylizacji. Niewykluczone, że artysta do wykonania płaskorzeźbionej sceny o tematyce rolniczej, posłużył się drzewem kamagong, które porasta tamtejszą ziemię i jest jednym z najbardziej znanych na Filipinach. Na polskim rynku sprzedażowym pojawiają się podobne w wyglądzie i wykonaniu realizacje z podróży do południowo-wschodniej Azji (Indonezja, Wietnam, Kambodża, Tajlandia), co oznacza, że sielskie widoki utrwalone w kawałkach drewna ukazujące miejscowe zwierzęta, roślinność oraz sceny z życia codziennego mieszkańców, znamionują w znacznym stopniu ten region wytwórczości artystycznej.
Datowanie: l. 60-70. XX w.
Miejsce powstania: Filipiny
Materiał i technika: drewno egzotyczne; płaskorzeźba
Wymiary: szer. 61,5 cm x wys. 33,5 cm
Nr inw.: MSGGW-A-1101
Komplet łyżeczek podarowanych Uczelni przez księcia Japonii Akishino
Komplet dwóch srebrnych łyżeczek deserowych w zamykanym etui, podarowany JM Rektorowi SGGW prof. Wiesławowi Bielawskiemu (2016-2020) przez księcia Japonii Akishino, podczas wizyty na Uczelni w dn. 1 lipca 2019 roku.
Łyżeczki o stosunkowo surowej i minimalistycznej formie mają dość płasko wyprofilowany czerpak w zarysie owalnym oraz smukłą rękojeść rozszerzoną w dolnej partii. Trzonek cechuje wyrazisty akcent ozdobny – drobiazgowo opracowana rozetka dzielona wielokrotnie w kolorze szczerego i mieniącego się złota. Prostota linii, harmonijne i wyważone kształty oraz proporcje, kunszt i wysoka jakość wykonania z wartością kruszcu, zapewniają tym obiektom szlachetny i nad wyraz elegancki wygląd. W swoim sąsiedztwie połyskują lustrzanym blaskiem, a floralny motyw dekoracyjny nadaje im oznak symbolicznych wskazujących na związki z naturą. Łyżeczki umieszczone na miękkiej i aksamitnej tkaninie kontrastują z jej kolorem ultramaryny. Z zewnątrz oprawne etui zawiera mechanizm zamykania i otwierania za pomocą zawiasów oraz zatrzasku w srebrzystym metalu. Powierzchnię ciemnogranatowego wieczka zdobi cienka złocista ramka o nieregularnych liniach. Komplet jest darem kurtuazyjnym wpisującym się w tradycje podtrzymywane w oficjalnych kontaktach dyplomatycznych, w tym także między przedstawicielami środowisk akademickich.
Datowanie: ok. 2019 r.
Miejsce powstania: Japonia [?]
Materiał i technika: m.in. srebro
Wymiary: dł. 11 cm
Numer inw.: MSGGW-P-1087/1-2
Waga analityczna laboratoryjna
Waga analityczna o dużej dokładności pomiaru do prac laboratoryjnych, powstała najprawdopodobniej ok. 1974 roku w Zakładach Mechaniki Precyzyjnej Gdańsk z siedzibą przy ul. Beniowskiego 5 w Oliwie, jako jeden z popularnych ówcześnie modeli tego urządzenia. Przyjmując, że jego produkcję uruchomiono przed połową lat 70. ubiegłego wieku, można wnioskować, że zakupu na potrzeby Uczelni dokonano w niedalekim czasie od daty wyprowadzenia go na rynek sprzedażowy z oznaczeniem WA21. Jedną z podstawowych form działalności Szkoły jest prowadzenie badań i analiz przy użyciu specjalistycznego sprzętu, wobec którego wagi stanowią ważne składniki mienia ruchomego pozostającego na wyposażeniu sal i pracowni naukowo-dydaktycznych. Z chwilą przekazania do zbiorów Muzeum SGGW obiekt gdańskiego przedsiębiorstwa państwowego był w posiadaniu Katedry Ochrony Lasu SGGW. W swojej budowie łączy stalowe elementy konstrukcyjne ze szklanymi, odzwierciedlając formę walca na kolistej podstawie, zwieńczonego przeźroczystą kopułką ukazującą odgórnie niektóre elementy mechanizmu działania. W środku znajdują się dwie nieduże, płaskie, chromowane szalki o wysokim połysku. Otwieranie do środka odbywa się za pomocą przesuwanych szybek po półkolistym odcinku. Z prawej strony obok pokrętła z licznikiem podany jest model wagi oraz jej numer seryjny. Niewątpliwie była ona jednym z największych i najbardziej rozpoznawalnych osiągnięć zakładu, który święcił triumfy działalności przez ponad 3 dekady, a u szczytu zainteresowania był doceniany zarówno w kraju, jak i zagranicą. Nie bez powodu(!), a dzięki wysokiej jakości oferowanych produktów cieszących się niesłabnącym powodzeniem wśród użytkowników, dużej innowacyjności projektowej oraz wykonawczej ułatwiającej osiąganie szybszych postępów w badaniach i dalszego rozwoju technicznego. W przeciągu wielu lat sprawnego funkcjonowania oddano do sprzedaży m.in.: odważniki, wagi analityczne i typoszeregu, jedną półautomatyczną, kompas łodziowy i peryskopowy, aparaty do nurkowania, maszyny dziewiarskie.
Datowanie: ok. 1974 r.
Miejsce powstania: Zakłady Mechaniki Precyzyjnej, Gdańsk
Materiał i technika: metal, szkło; konstrukcja składana
Wymiary: śr. ok. 32 cm x wys. ok. 46 cm
Nr inw.: MSGGW-T-1131
Archiwum pamiątkowe po Sewerynie Zdzitowieckim
Zespół kilkudziesięciu XIX-wiecznych dokumentów po Sewerynie Zdzitowieckim – jednym z dyrektorów Instytutu Gospodarstwa Wiejskiego i Leśnictwa w Marymoncie, pierwszej na ziemiach polskich uczelni przyrodniczej. Utworzonej w 1816 roku, przeniesionej do Puław w 1862 roku, a po upadku Powstania Styczniowego zamkniętej na lat kilka. Ponownie otwartej w 1869 roku, lecz już ze zniesionym statusem szkoły wyższej. Powstałe kilka dekad później SGGW przyjęło na siebie rolę spadkobiercy osiągnięć Instytutu, postrzeganego jako jej prawowity protoplasta.
Seweryn Zdzitowiecki był trzecim dyrektorem sprawującym ten zaszczytny urząd w latach 1853-1859. Jako główny nadzorca i administrator dóbr marymonckich przyczynił się do znaczących zmian organizacyjnych poprzez propagowanie nowoczesnej wiedzy z dziedziny chemii w rolnictwie, modyfikację programów nauczania z naciskiem na teoretyczne podstawy w naukach, wydłużenie cyklów kształcenia. Lecz jego życiorys obfituje w o wiele więcej zawodowych doświadczeń, wśród których należy wymieniać funkcje i stanowiska publiczne pełnione w oświacie i przemyśle. Zdzitowiecki był nauczycielem zawodów przyrodniczych, wykładowcą chemii i stypendystą Instytutu Politechnicznego w Warszawie, dzięki czemu podróżując po Europie mógł odwiedzić wiele ośrodków naukowo-badawczych uzyskując wiedzę z zakresu metalurgii, hutnictwa, mineralogii i geologii. Pracował dla Uniwersytetu Warszawskiego jako kierownik jednej z katedr, nauczyciel chemii i technologii w Lublinie, potem także w warszawskim gimnazjum realnym. Autor licznych artykułów i publikacji naukowych. Członek wielu stowarzyszeń.
Obszerne archiwum pamiątkowe po Sewerynie Zdzitowieckim obejmujące ponad 90 obiektów papierowych w skórzanej teczce, w tym pism urzędowych, listów i dyplomów, włączające także sporych rozmiarów fotografię portretową w oryginalnej ramie i notatki z podróży zagranicznych, jest zbiorem z wszech miar nadzwyczajnym. Zwłaszcza, jeśli za skalę oceny przyjąć fatalizm dziejowy związany z niekorzystnymi dla Polaków wydarzeniami w XIX i XX stuleciu, które częstokroć nie sprzyjały trwałemu zachowaniu dziedzictwa materialnego. Aby tu tylko wspomnieć Powstanie z 1863 roku, liczne represje ze strony Rosjan i konfiskaty majątków, zsyłki na Sybir oraz katorgi. Następnie okres I wojny światowej, a w dalszych latach walki narodowowyzwoleńcze, które mimo, iż doprowadziły do utworzenia II RP i ustalenia granic, nie zawsze były łaskawe dla pamiątek i reliktów przeszłości. Bezwzględny dla obiektów kulturowych okazał się też okres II wojny światowej, dramatyczne w swych skutkach Powstanie Warszawskie, a w kolejnych latach niezbyt przyjazny stosunek ówczesnych władz stalinowskich i komunistycznych do historycznych oznak przeszłości narodu. Jeśli weźmie się to wszystko pod uwagę, w tym także właściwości papieru z jego określoną żywotnością, to od razu staje się jasne, dlatego zbiór ten ma tak rozległe znaczenie i bezcenną wartość zarówno dla SGGW, jak i w odniesieniu do dokumentacji archiwalnej z czasów Polski porozbiorowej. Pozwala prześledzić nie tylko ścieżkę kariery zawodowej samego Zdzitowieckiego, jego kontaktów z instytucjami publicznymi i różnymi osobistościami, lecz także daje śmiały pogląd na możliwości rozwoju wybitnych Polaków w okresie obcego panowania i carskiego protektoratu.
W skład pokaźnego zespołu wchodzą pisma związane z Komisją Rządową Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, a po zmienionej nazwie w okresie 1832-61 Komisją Rządową Spraw Wewnętrznych, Duchownych i Oświecenia Publicznego. Akta dotyczące Rady Stanu, Towarzystwa Rolniczego w Królestwie Polskim, Urzędu Municypalnego m.st. Warszawy, Komisji Rządowej Przychodów i Skarbu. Dokumentacja poświadczająca komunikację z Warszawskim Okręgiem Naukowym, nieformalnie spełniającym rolę głównej władzy oświatowej. Oprócz typowych pism urzędowych występuje korespondencja z bliskimi i ukochanymi członkami rodziny, zaproszenia, dyplomy, świadectwa, odręczne zapiski i listy w różnych językach. Na niektórych kartach papieru figurują podpisy Stanisława Grabowskiego – ministra w Królestwie Polskim, Józefa Kalasantego Szaniawskiego i Andrzeja Zamojskiego – prezesa oraz inicjatora Towarzystwa Rolniczego. Drogocenną wartością odznaczają się dzienniki z podróży w latach 1927-1929, przybliżające obserwacje oraz wiedzę pozyskaną w trakcie pobytu zagranicą, który otworzył szerokie możliwości rozwoju przed Zdzitowieckim po jego powrocie na terytorium Królestwa. Cała dokumentacja przetrwała w skórzanej teczce z epoki.
Datowanie: ok. 1818-1861 r.
Miejsce powstania: Europa i Królestwo Polskie (Lublin-Warszawa-Włodawa)
Materiały i technika: papier; pióro, druk
Wymiary: zróżnicowane
Nr inw.: MSGGW-P-1000/1-98
Fotografia dwóch rektorów SGGW ze studentami w latach 20. XX w.
Fotografia czarno-biała ukazująca dwóch profesorów i rektorów SGGW z niedużą grupą studentów, wykonana najprawdopodobniej w latach 1926-1928 w Warszawie. Przedstawia usytuowanego pośrodku prof. Władysława Grabskiego – rektora w okresie 1926-1928, wybitnego ekonomistę, polityka, naukowca, członka wielu stowarzyszeń, który pełnił wiele funkcji publicznych zapisując się na kartach historii jako twórca reformy walutowej i polskiego złotego w 1924 roku, dwukrotny premier Polski, a także trzykrotny minister skarbu. Obok zasiadał prof. Józef Mikułowski-Pomorski – pierwszy rektor SGGW w latach 1918-1920, a następnie 1928-1930, jednakowoż społecznie i politycznie zaangażowany w losy państwa poprzez liczne urzędy piastowane m.in. jako wicemarszałek w Tymczasowej Radzie Stanu, minister rolnictwa i dóbr koronnych oraz minister wyznań religijnych i oświecenia publicznego.
Dwie wielkie osobowości, zasłużone dla SGGW, szkolnictwa wyższego, suwerennego państwa polskiego, polityki i administracji w czasach II RP, rozwoju gospodarki w dziedzinach ekonomicznej i rolnictwa. Zasługi obu profesorów dla swej Alma Mater były chwalebne i niemalże uzupełniały się. Prof. Mikułowski-Pomorski doprowadził do utworzenia SGGW ze statusem upaństwowionej uczelni akademickiej. Pozyskał ziemie na Polach Mokotowskich przy ul. Rakowieckiej pod budowę pierwszej stałej siedziby SGGW. Dzięki staraniom prof. Grabskiego rozpoczęto tam budowę historycznego gmachu i poprowadzono linię tramwajową w celu lepszego skomunikowania tej części miasta z centrum. Obaj byli doskonałymi wykładowcami i świetnymi dydaktykami podnoszącymi poziom nauczania, a także prestiż Uczelni. Podczas gdy pierwszy rektor, wybitny specjalista i ojciec chemii rolnej kierował utworzonym przez siebie Zakładem Chemii Rolnej, tak założony przez prof. Grabskiego Instytut Socjologii Wsi stał się w przyszłości jednym z zalążków do powołania Wydziału Ekonomiczno-Rolniczego SGGW.
Takie fotografie jak ta przypominają nie tylko o wybitnych Polakach, lecz pokazują jak wielki wpływ mieli obaj profesorowie na młodzież akademicką i jak wielkim autorytetem odznaczali się wśród grona studenckiego, w pełni świadomego, że oto mają doskonałe przykłady i punkty odniesień do kształtowania wzorcowych postaw obywatelskich i społecznych, naukowych i zawodowych, w chwale SGGW i w służbie narodu.
Datowanie: l. 1926-1928
Miejsce powstania: Warszawa
Materiał i technika: papier fotograficzny; fotografia czarno-biała
Wymiary: szer. 48 cm x wys. 42 cm
Nr inw.: MSGGW-F-389
Archiwum fotograficzne lekarza weterynarii Konrada Millaka
Archiwum fotograficzne Konrada Millaka, lekarza weterynarii, pułkownika Wojska Polskiego, a także wykładowcy akademickiego Uniwersytetu Warszawskiego i Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Zbiór w całości datowany od ok. 2 poł. XIX wieku do lat 50. XX stulecia. Wyróżnić w nim można dwa zespoły obiektów powiązanych ze sobą formalnie oraz tematycznie. Pierwszy z kadrami portretowymi ukazującymi Millaka, poszczególnych członków jego rodziny, przyjaciół oraz znajomych. Znajdują się w nim pojedyncze fotografie atelierowe, kilkuosobowe fotografie studyjne w układzie pocztówkowym, klasyczne przedstawienia wizerunkowe we wnętrzach i w plenerze. Łącznie jest to ponad 90 ujęć fotograficznych stanowiących cenny materiał źródłowy do badań nad losami rodziny Millaków i osób z nią związanych, ówczesną sytuacją społeczno-polityczną na ziemiach polskich i w tej części Europy. Przybliżający relacje międzypokoleniowe, wiedzę o normach obyczajowych oraz trendach modowych, tak w zakresie ubiorów, jak i stylizacji fryzur. Do archiwum rodowego należy także 125 fotografii z okresu I wojny światowej, w większości wykonanych poza frontem w chwilach w miarę względnego spokoju i stabilizacji między toczonymi walkami. Umieszczone na 20 luźnych kartach albumu obejmują unikatowe widoki pozytywowe dostarczające informacji o umundurowaniu żołnierzy, osiągnięciach inżynierii wojskowej, solidarności braci broni, ich poczuciu wspólnotowości. Wreszcie to także doskonały przewodnik po odwiedzanych szlakach i miejscowościach kresowych uwiecznionych w obiektywach aparatów. Ukazujący wschodnie pejzaże i zabudowę znamionującą niektóre lokalizacje. W większości pewnie już nie istniejącą. Jednakowoż zbiór ten jest obszernym kompendium o technikach fotograficznych i pracowniach atelierowych działających prężnie na przełomie ubiegłych stuleci, zwłaszcza na terenie Warszawy. Choć nie brak przykładów z Kielc czy Władykaukazu. Swoistą wizytówką salonów fotograficznych oraz ich właścicieli, stały się winiety na tekturkowych podłożach. Każdą cechuje oryginalny układ kompozycyjny opatrzony w ozdobne elementy graficzne, popularne hasła reklamowe, nazwę studia oraz jego dane adresowe.
Archiwum zostało przekazane do Muzeum SGGW w 2018 roku przez historyka weterynarii, wieloletniego i oddanego pracownika Wydziału Medycyny Weterynaryjnej SGGW oraz wielce zaangażowanego członka Rady ds. Muzeum – prof. Jana Tropiłę. Łącznie zawiera 221 zdjęć o zróżnicowanym stanie zachowania, czasie wykonania, zastosowanych technikach i okolicznościach składających się na ich powstanie. Tak czy inaczej, razem czy oddzielnie, stanowią piękne pamiątki przeszłości poświadczające o własnej epoce.
Datowanie: 2 poł. XIX w. i 1 poł. XX w.
Miejsce powstania: Królestwo Polskie (Warszawa, Płock, Ostrowiec Świętokrzyski, Kielce, Homel, Nieszawa, Płock, Kolno), Galicja (Kraków), Kresy (m.in. Połtawa, Kiejdany, Mir, Kleczków), Rosja (Władykaukaz, Petersburg, Kronsztad), Pomorze (Władysławowo)
Materiał i technika: fotografie pozytywowe; atelierowe, studyjno-pocztówkowe i z natury
Wymiary: zróżnicowane wymiary
Numer inw.: MSGGW-F-992